Czy dobry - nie wiem?
Po kilku latach obserwowania, wzdychania, szperania, zachwycania
przyszedł czas i na mnie. Zainspirowana, a może nade wszystko zmobilizowana przez pewną Panią fotograf, postanowiłam dołączyć do owego grona.
Po kilku latach obserwowania, wzdychania, szperania, zachwycania
przyszedł czas i na mnie. Zainspirowana, a może nade wszystko zmobilizowana przez pewną Panią fotograf, postanowiłam dołączyć do owego grona.
I jak?
I jakoś tak dziwnie nieco. Może trochę ekscytująco, a nade wszystko niecierpliwie....
Jeden wpis nie wygląda estetycznie :)
Czy będzie czas, moc i wytrwałość, by pojawiło się więcej?
Oby tak!
Na razie sama za siebie trzymam kciuki...
Witaj...
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci za odwiedziny, zyczę wytrwałości;)
Trzymam kciuki za powodzenie, ale ostrzegam blogger uzależnia;)))
Cudownego dnia, pozdrawiam
Tego się obawiam... Dziękuje pięknie :))))
OdpowiedzUsuń