Było pięknie, cudnie, leniuchowo i .... pierwszy raz we czwórkę!
Teraz wiem, że drugi pełzak wychowuje się dużo szybciej
szkolony przez starszego zająca :)
Szczególnie takiego jak nasza mała N. - cztery żywioły w jednym, małym ciałku.
Makabra jakaś!
Gada, skacze, łapie motyle, tańczy i kłóci się z nami w jednym momencie.
Od kiedy pamiętam czerpała siłę z kosmosu i nie znosiła spać, bo jej czasu szkoda było a teraz mały Tym idzie w jej ślady. Jak tak dalej pójdzie osiwieję do trzydziestki!
Tak czy siak....
Wspaniałe wakacje - będziemy powtarzać!!!
Z cyklu wiejskich klimatów: Co tam pańciu!
Najpierw teoria, potem praktyka :)
Tęskno... Poranne spacery po wrzosowiskach
Panna we wiankach :)
Odnaleziona głęboko w lesie "Osada Indiańska"
Odkrywcy przyrody - tak rodzi się pasja!